Mitch, który nie chciał magazynować tłuszczu. Przełomowe odkrycie może zmienić leczenie otyłości

Czy można schudnąć bez głodu, ćwiczeń i leków? Naukowcy z Izraela twierdzą, że tak – wystarczy „uciszyć” jedno białko w mięśniach. MTCH2, znane jako Mitch, to metaboliczny przełącznik, który decyduje, czy organizm spali tłuszcz, czy go zmagazynuje.
Bez Mitcha chudnie się łatwiej? /Fot. Freepik

Bez Mitcha chudnie się łatwiej? /Fot. Freepik

Otyłość, która przez dekady była postrzegana głównie jako efekt złych nawyków żywieniowych i braku aktywności fizycznej, w ostatnich latach coraz częściej rozumiana jest jako złożona choroba metaboliczna. W świetle nowych badań opublikowanych przez zespół z Instytutu Weizmanna, zrozumienie tej choroby może ulec całkowitej transformacji.

Czytaj też: Nowy hormon regulujący apetyt i metabolizm odkryty! Pomoże walczyć z otyłością?

Badacze wykazali, że wyciszenie białka MTCH2 (Mitochondrial Carrier Homolog 2), znanego jako Mitch, w komórkach mięśniowych człowieka prowadzi do radykalnych zmian w metabolizmie. Bez „Mitcha” komórki tracą zdolność do efektywnego magazynowania tłuszczu, a jednocześnie zaczynają go intensywnie spalać jako alternatywne źródło energii. To swoiste „przełączenie trybu” oznacza, że tłuszcz z depozytów staje się głównym paliwem, niezależnie od spożycia kalorii czy poziomu aktywności fizycznej. Szczegóły opisano w czasopiśmie The EMBO Journal.

Mitch i mitochondria: blokada, która uruchamia spalanie tłuszczu

Rola MTCH2 okazała się ściśle związana z funkcjonowaniem mitochondriów – elektrowni komórkowych, które odpowiadają za przekształcanie składników odżywczych w energię. Białko to bierze udział w procesie fuzji mitochondriów, czyli łączenia się tych organelli w większe struktury, co pozwala komórce bardziej efektywnie gospodarować zasobami energetycznymi.

Czytaj też: Do tej pory źle myśleliśmy o otyłości. Koniec ery BMI?

Gdy Mitch zostaje wyłączony, komórki tracą możliwość optymalnego wytwarzania energii z węglowodanów i białek. Nie prowadzi to jednak do ich śmierci czy dysfunkcji – zamiast tego, komórki adaptują się, przechodząc na spalanie tłuszczów. Co więcej, obserwuje się w nich wzrost oddychania komórkowego, czyli intensyfikację procesów, w których z tłuszczów i cukrów wytwarzana jest energia przy udziale tlenu.

Jak podkreśla dr Sabita Chourasia, główna autorka badania:

Po wyłączeniu Mitcha analizowaliśmy zmiany ponad 100 substancji zaangażowanych w metabolizm. Zauważyliśmy wyraźny wzrost intensywności oddychania komórkowego, co tłumaczy wcześniejsze obserwacje zwiększonej wydolności mięśni u myszy pozbawionych tego białka.

Jednym z najbardziej zaskakujących wyników eksperymentu było zaobserwowanie, że komórki tłuszczowe pozbawione Mitcha nie tylko rzadziej magazynują tłuszcz, ale wręcz tracą zdolność do jego syntezy i przechowywania. Pod mikroskopem widać wyraźnie: komórki bez Mitcha zawierają znacznie mniej kropli tłuszczowych niż ich nienaruszone odpowiedniki.

Komórki tłuszczowe pozbawione Mitcha (po lewej) mają mniej kropli tłuszczu (na zielono) niż zwykłe komórki tłuszczowe (po prawej) /Fot. Weizmann Institute

Prof. Atan Gross, współautor badania, tłumaczy:

Wyciszenie Mitcha prowadziło do znacznego spadku lipidów błonowych. Jednocześnie zauważyliśmy wzrost substancji tłuszczowych wykorzystywanych jako paliwo. Pokazaliśmy, że Mitch dosłownie decyduje o losie tłuszczu w ludzkich komórkach.

Mechanizm jest głęboko metaboliczny: bez Mitcha komórki doświadczają niedoboru energii, co sprawia, że tłuszcz staje się głównym źródłem paliwa. Jednocześnie tłuszcz nie jest już magazynowany, ponieważ komórki nie są w stanie zbudować błon niezbędnych do wzrostu i różnicowania nowych adipocytów, czyli komórek tłuszczowych.

Zespół z Weizmanna przekonuje, że Mitch działa niczym molekularny „przełącznik”, który steruje losami tłuszczu w organizmie. Jego obecność sprzyja tworzeniu nowych komórek tłuszczowych i magazynowaniu lipidów, a jego brak – uruchamia kaskadę procesów prowadzących do spalania tłuszczu i redukcji jego akumulacji. Co szczególnie istotne, podwyższony poziom MTCH2 zaobserwowano wcześniej u kobiet z otyłością, co może wskazywać na jego udział w patogenezie tej choroby. Naukowcy spekulują, że różnice w ekspresji Mitcha mogą częściowo tłumaczyć predyspozycje do tycia niezależnie od stylu życia.

Zrozumienie roli Mitcha w regulacji metabolizmu otwiera drogę do opracowania nowej klasy leków przeciw otyłości. Zespół z Weizmanna pracuje już nad małocząsteczkowym związkiem, który mógłby selektywnie wyciszać MTCH2 w mięśniach. Potencjalny lek miałby z jednej strony hamować tworzenie się nowych komórek tłuszczowych, z drugiej – wspierać organizm w spalaniu już istniejących zasobów.

W odróżnieniu od popularnych obecnie leków opartych na analogach GLP-1, które często prowadzą do utraty masy mięśniowej, terapia wycelowana w Mitcha wydaje się nie tylko oszczędzać mięśnie, ale wręcz poprawiać ich wydolność i funkcję. To może być odpowiedź na wieloletnie wyzwania w leczeniu otyłości – znaleźć sposób na redukcję tłuszczu bez konieczności wyniszczającej diety, intensywnych ćwiczeń czy skutków ubocznych farmakoterapii.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.